Face First

Podróże

Moje podróżowanie niesie w sobie jeden mały kłopot: nigdy jeszcze nie wybrałem się w podróż w celach fotograficznych. Nauczyłem się zatem łapać obrazy świata w biegu. I tu jest szczególna cecha tych zdjęć, cecha, która mi się podoba. Uwieczniony na zdjęciach świat nie jest “ustawiony”. Pozostał na zdjęciach taki jakim go zastałem, ba, jakim go zastałem w biegu wycieczek czy pilnując jednocześnie dzieci żeby się nie pogubiły. Często najpierw robię zdjęcie Mojej Miłości a potem zmieniając kadr uchwycę to co Ją otacza. Przyjemność ponownego oglądania zdjęc z podróży jest tak samo silna jak oglądanie krain po raz pierwszy.

Travel

My traveling carries a little issue: so far I have never  travelled solely for photographic reasons. Therefore I have learnt to capture pictures of the world on the run. Here is a specific feature of thse pictures, a feaure that I like. The world on my photographs had not been “set up”. It stays on them in the form I saw it and what  is more the way I caught it during common trips or along with watchin kids so that they do not dissapear. I often take a picture of My Love and then by reframing I photograph what surrounds Her. The pleasure to watch again travel photographs is as strong as traveling itself.